Wyjazd do Lipnicy, czyli jak się odważysz...
Hej.
Przyszedł czas na post o wyjeździe czyli o jednej z trudniejszych decyzji w moim życiu.
Pozwolę sobie napisać to trochę jak na facebooku.
W kwietniu jak zwykle zapisałam się na rekolekcje III st OND do Bogdanówki. Ale czemu poejchałam gdzie indziej?
Pojechałam na zieloną szkołę, był jakiś trzeci dzień kiedy jak codziennie zadzwoniłam do mamy. Tym razem dowiedziałam się czegoś ważnego. Moja mama przekazała mi wiadomość o tym, że rekolekcje zostały przeniesione do Lipnicy Małej czyli tam gdzie rok temu.
Cofnijmy się na chwilę do rekolekcji II st OND w Lipnicy Małej. Jak pisałam na moim facebooku wyjechałam z nich wcześniej niż miałam. Dlaczego? Dlatego, że tęskniłam, brakowało mi pewnych osób. Potem bardzo tego żałowałam.
Bałam się, że w tym roku to też się powtórzy. To była trudna decyzja. Tak, płakałam bo tak mam. Trudna decyzja równa się płacz. Miałam 4 dni na podjęcie decyzji. A jak trudnej decyzji. Dałam radę pomimo wszystkich podjełam decyzje, pojechałam. Stawiłam czoło moim największym lękom czyli tęsknocie. Odważyłam sie. I dobrze. Bo jestem Bogu wdzięczna za tą decyzję. A przedewszystkim Duchowi Świętemu bo to On mi pomógł. I ja wiem, że już to pisalam wiele razy. Ale trafiłam na najlepszą grupę i animatorkę a nawet dwie. Słuchajcie czuję, że zaczynają się moje największe przyjaźnie, a co najważniejsze na całe życie. Mogę liczyć na dziewczyny w każdej sytuacji. Zawsze jakaś będzie chętna do spotkania.
Tosia
Dodaj komentarz