Wybaczanie a potem...
Tak...
Trudny temat i nie wiem czy jestem w stanie się rozpisać.
No tak wybaczanie... To z pewnością jedna z trudniejszych rzeczy.
Chyba każdy z nas zna definicję tego słowa.
Czy ja komuś nie wybaczyłam?
Tak. Jak narazie nie wybaczyłam osobie, która zupełnie mnie ośmieszyła. Mówiąć, że była dla mnie bo bylo jej mnie szkoda...
W takim razie wybaczyłam komuś?
Tak. Mojej klasie za liczne nie potrzebne kłótnie (teraz większość serdecznie kocham <3 i będę płakać po 8 klasie). I wielu innym osobom.
Pomimo wszystko starajmy się prędzej czy później wybaczyć ludziom którzy nas skrzywdzlili. Tak jak Jan Paweł II wybaczył swojemu niedoszłemu zabójcy.
To może trochę o szkole.
W szkole jest ciężko ale dam radę bo jak nie ja to kto?
Jutro mam kartkówkę z WOS-u (muszę dostać 6) a w czwartek test z geografi (muszę dostać 5).
Potem mam komers. Z którego się z jednej strony cieszę a z drugiej nie. Bo przecież to ostatnia impreza z moją klasą. Ale w sumie pierwsza taka duża.
Dobra, idę spać bo jutro mam na 7:25.
Dobranoc :)