Moja siła
Taka myśl z dzisiaj, którą bardzo chcę zapisać... Kiedy słyszę, że jestem silną osobą, zawsze mnie ta ocena zadziwia... bo ja nie czuję się silna, w głębi duszy taka ze mnie przestraszona, skulona dziewczynka szukająca wciąż akceptacji... a jednak często słyszę, że jestem silna....
I wiem...Eureka! moja siła to mój Jezus... zawsze siłę czerpałam z Jezusa Eucharystycznego. Tylko chyba było to dla mnie tak naturalne, że w ogóle nie zastanawiałam się nad tym. A teraz, kiedy w obliczu róznych sytuacji czuję się totalnie bezsilna, kiedy szukam odpowiedzi skąd zaczerpnąć nadziei i siły.... dotarło...
Jezu przepraszam, że coraz bardziej próbuję sama.... Pomóż mi to zmienić...
Matylda
P.S. Tosia może byśmy tak tu wróciły??